Według szefa rządu Czechom najbardziej przeszkadza to, że propozycje dotyczące paktu zapadły bez ich udziału i pojawiły się w ostatniej chwili. Zdaniem Neczasa pakt otwiera ponadto drzwi do "harmonizacji podatkowej", która - jak uznał - nie przyniesie UE korzyści. Czeski premier nie wykluczył jednak przystąpienia do paktu w przyszłości. "Główną ideę paktu postrzegamy pozytywnie" - powiedział. Zauważył przy tym, że pakt wymaga zatwierdzenia przez parlament, a wcześniej dokładnego omówienia z politykami i partnerami społecznymi. Przywódcy krajów członkowskich UE na rozpoczynającym się w czwartek szczycie w Brukseli mają zadeklarować udział w pakcie, którego celem jest wzmocnienie integracji strefy euro i zapobieżenie ewentualnym trudnościom finansowym poszczególnych państw eurolandu. Do paktu mogą włączyć się państwa, które nie przyjęły wspólnej waluty UE. Chęć udziału zadeklarowały już Polska i Dania.