- Popieram małżeństwa homoseksualistów, bo jestem wielkim zwolennikiem małżeństwa w ogóle i nie chcę, aby homoseksualiści byli wyłączeni z tej wspaniałej instytucji. Ale chcę jasno powiedzieć, że jeśli jakiś kościół, synagoga czy meczet nie będzie chciał udzielić im ślubu, nie będzie można go do tego zmusić - zapewniał brytyjski premier. Kościół anglikański już oświadczył, że takie rozszerzenie definicji małżeństwa na związki tej samej płci rozwodniłoby jego znaczenie dla wszystkich. "Izba Lordów zmasakruje tę ustawę" Anglikanie podkreślają, że nie jest to jakaś instynktowna reakcja na zmiany, ale wyraz troski o dobro wszystkich w społeczeństwie. Kilku konserwatywnych posłów wystosowało znacznie ostrzejsze protesty. Jeden z nich posłał w świat Tweet: "Izba Lordów zmasakruje tę ustawę" i dorzucił: "Arogancki Cameron wie najlepiej". Małżeństwa tej samej płci popierają jednak również wicepremier, liberał Nick Clegg i lider opozycji, labourzysta Ed Miliband.