Borysow ustępuje po ponad dwóch tygodniach protestów ulicznych, spowodowanych wysokimi grudniowymi rachunkami za energię elektryczną. W ostatnich dniach protesty przeradzały się w coraz gwałtowniejsze wystąpienia antyrządowe, z wezwaniami do odejścia premiera, który jeszcze pół roku temu cieszył się znacznym poparciem Bułgarów.