56-letni Johnson i 33-letnia Symonds pobrali się w głównej katedrze rzymskokatolickiej w Londynie, która znajduje się zaledwie nieco ponad 2 km od Downing Street. Johnson stał się pierwszym od 1822 r. szefem brytyjskiego rządu, który wziął ślub w czasie sprawowania urzędu. W ceremonii, zgodnie z obowiązującymi restrykcjami wprowadzonymi z powodu pandemii koronawirusa, mogło wziąć tylko 30 gości. Jak ujawniła gazeta "Mail on Sunday", ceremonia odbyła się zaledwie sześć dni po tym, jak para wysłała do gości kartki proszące, by zarezerwowali sobie datę 30 lipca 2022 r. W rzeczywistości jednak od sześciu miesięcy potajemnie prowadzone były przygotowania do uroczystości, w które zaangażowana była tylko garstka duchownych. Goście natomiast zostali zaproszeni w ostatniej chwili. Dziennik "The Sun" dodaje, że nawet wysocy rangą urzędnicy na Downing Street nie wiedzieli o ślubie i gdy po fakcie zostali o to zapytani przez reporterów gazety, zareagowali zaskoczeniem. Według relacji obu gazet, krótko po godzinie 13:30 personel katedry poinformował osoby przebywające w niej, że budynek zostanie zamknięty i muszą go opuścić. Pół godziny później pod katedrę podjechała limuzyna, z której wysiadła Symonds. Ubrana była w długą białą suknie, ale nie miała na sobie welonu. Trzeci ślub Johnsona Panna młoda i pan młody przeszli do ołtarza przy dźwiękach muzyki klasycznej i pocałowali się po odczytaniu przysięgi. Ślubu udzielał im ojciec Daniel Humphreys, który w zeszłym roku ochrzcił ich syna Wilfreda. Mający obecnie rok Wilfred był również obecny w kościele. Jak pisze "Mail on Sunday" Symonds jest praktykującą katoliczką, zaś Johnson w czasie nauki w Eton przeszedł z katolicyzmu na anglikanizm. Gazeta wyjaśnia też, że Johnson - choć już dwukrotnie był rozwiedziony - mógł wziąć kościelny ślub katolicki bo oba jego poprzednie śluby zostały zawarte w obrządku anglikańskim. Formalnie więc nie są one uznawane przez Kościół Katolicki. Choć urząd premiera odmówił komentarzy na temat doniesień prasowych o ślubie, gratulacje Johnsonowi złożyli już niektórzy politycy. Jako pierwsza zrobiła to ustępująca wkrótce szefowa rządu Irlandii Północnej Arlene Foster, pisząc na Twitterze: "Ogromne gratulacje dla Borisa Johnsona i Carrie Symonds w dniu waszego ślubu". "Gratulacje dla Borisa i Carrie. Niezależnie od naszych różnic politycznych, życzę im szczęśliwego wspólnego życia" - oświadczył lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer, a Lindsay Hoyle, spiker Izby Gmin, powiedział: "Co za miła wiadomość. Życzę premierowi i Carrie wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że będzie on miał czas na miesiąc miodowy!". Johnson zaczął się spotykać z Symonds, byłą asystentką prasową Partii Konserwatywnej, w 2018 r., kiedy jeszcze nie był premierem i gdy jeszcze formalnie trwało jego poprzednie małżeństwo. Po tym jak został premierem w lipcu 2019 r. przeprowadzili się na Downing Street, stając się pierwszą niezamężną parą tam mieszkającą. W lutym zeszłego roku Symonds poinformowała o ich zaręczynach, a także, że spodziewają się dziecka. Ślub początkowo miał się odbyć w zeszłym roku, ale plany te pokrzyżowała pandemia. Ich syn Wilfred urodził się pod koniec kwietnia zeszłego roku, krótko po tym, jak Johnson wyszedł ze szpitala po zakażeniu koronawirusem. Johnson ma także co najmniej piątkę innych dzieci - czwórkę z drugiego, trwającego 25 lat małżeństwa z Mariną Wheeler oraz jedno ze związku pozamałżeńskiego. Nie wiadomo, czy któreś z jego dzieci było obecne na ceremonii.