"Obecnie nie ma ani prawa, ani porządku" - oświadczył Seehofer. "Mamy do czynienia z panowaniem bezprawia" - dodał premier Bawarii, krytykujący od miesięcy zbyt liberalną jego zdaniem politykę wobec uchodźców. Seehofer zasugerował, że jeżeli liczba imigrantów nie zmniejszy się, to zapowiadana przez niego skarga na rząd w Berlinie do Trybunału Konstytucyjnego może zostać złożona już w pierwszej połowie marca - przed wyborami do lokalnych parlamentów w Badenii-Wirtembergii, Nadrenii-Palatynacie i Saksonii-Anhalcie. Nie mogę zrezygnować ze skargi tylko dlatego, że niektórzy przestaną mnie lubić - powiedział premier Bawarii. Agencja dpa, która omawia wywiad, zwraca uwagę, że termin "panowanie bezprawia" używany był dotychczas tylko w stosunku do dyktatur, w tym na określenie NRD. Chociaż bawarska CSU należy do koalicji tworzącej rząd Merkel, Seehofer od miesięcy atakuje panią kanclerz za decyzję z 4 września 2015 r. o otwarciu granicy dla imigrantów z Syrii koczujących na dworcu w Budapeszcie. Od tego czasu liczba uchodźców z Bliskiego Wschodu gwałtownie wzrosła. Rząd kwestionuje tę zależność. Seehofer przekazał Merkel pod koniec stycznia list z postulatami dotyczącymi zmiany polityki migracyjnej. W przypadku ich odrzucenia grozi skargą do Trybunału Konstytucyjnego. Premier Bawarii domaga się przywrócenia porządku na granicach Niemiec, ich bardziej skutecznej ochrony oraz ustalenia maksymalnej liczby imigrantów, których Niemcy mogą w ciągu roku przyjąć. Jego zdaniem Niemcy mogą rocznie wpuścić do kraju nie więcej niż 200 tys. uchodźców. W zeszłym roku do Niemiec przyjechało 1,1 mln imigrantów. Większość z nich przedostaje się przez granicę z Austrią do Bawarii. Merkel konsekwentnie odmawia zamknięcia granic państwowych oraz wyznaczenia górnego pułapu liczby osób, które Niemcy mogą przyjąć i zintegrować. Jej zdaniem problem musi zostać rozwiązany w skali całej UE przy współpracy z Turcją. Seehofer przebywał w zeszłym tygodniu w Moskwie, gdzie spotkał się m.in. z prezydentem Władimirem Putinem. Opowiedział się za zniesieniem sankcji wobec Rosji i normalizacją stosunków z Moskwą. Władze rosyjskie krytykują politykę migracyjną Merkel. Rosyjskie naloty lotnicze na syryjskie miasta są przyczyną ucieczek mieszkańców Syrii. Z Berlina Jacek Lepiarz