Protestowali oni przeciwko obchodom Dnia Australii, upamiętniającego przybycie na ten kontynent brytyjskich osadników w 1788 roku. Chcesz wejść do komputera Tuska? Nic łatwiejszego. Demonstranci przypuścili szturm na wejście do restauracji, w której premier Gillard spotkała się z przywódcą opozycji Tony Abbottem. Krzyczeli "Hańba!" i "Rasiści!". W asyście ochroniarzy Gillard musiała opuścić lokal. Wcześniej protestujący wzięli udział w pikiecie, upamiętniającej tak zwany "Dzień Inwazji", skupionej przy prowizorycznej ambasadzie Aborygenów, urządzonej w namiocie. W momencie przybycia Brytyjczyków do Australii kontynent zamieszkiwało około miliona Aborygenów. Obecnie jest ich na kontynencie mniej więcej 470 tysięcy i stanowią mniejszość 22-milionowej populacji Australii. Ze względu na trudne warunki, w których żyją, szerzy się wśród nich przestępczość i choroby.