Autorka projektu, doktorantka archeologii prehistorycznej Leandra Naef na Uniwersytecie w Zurychu, zachęca turystów w kantonie Gryzonia na wschodzie Szwajcarii do przekazywania naukowcom znalezionych na lodowcu kawałków drewna lub ubrań. Można natknąć się tam na nie coraz częściej z uwagi na topnienie lodowców. W ostatnich dziesięcioleciach w topniejącym lodzie górale i turyści znajdowali rozmaite rzeczy - od nogawic z koźlej skóry w szwajcarskich Alpach po zwłoki człowieka w południowym Tyrolu sprzed 5 tysięcy lat. Według szwajcarskiego Instytutu Kultury oraz badań opublikowanych przez Leandrę Naef, znalezisk można spodziewać się w około 300 miejscach położonych na wysokości 2500 metrów n.p.m. lub wyżej. Naef będzie sama próbowała latem część tych miejsc spenetrować sama, ale w większości chce zawierzyć czujnemu oku alpinistów i wycieczkowiczów, których prosi o zgłaszanie znalezisk w schroniskach Szwajcarskiego Klubu Alpejskiego. Klub ten i jego sekcje prowadzą w szwajcarskich Alpach 152 schroniska z ponad 9 tys. miejsc noclegowych. Instytut, który sponsoruje projekt Naef do końca 2015 roku, liczy na to, że dzięki udziałowi turystów uda się wytypować najbardziej obiecujące miejsca do szerzej zakrojonych poszukiwań archeologicznych.