Prawybory po raz pierwszy zorganizowano równolegle w dwóch miastach we Wrześni i w Opocznie. Według wyników pochodzących z komisji wyborczych w tych 2 miastach łącznie, najwięcej głosów otrzymała Platforma Obywatelska - 37,80 proc., przed SLD - 17,74 proc. i niebiorącym udziału w prawyborach komitecie wyborczym nr 10 (PiS) - 14,15 proc. Komitet był jednak uwzględniany wśród partii, na które wyborcy mogli oddać swój głos. Próg wyborczy przekroczył także komitet PSL - 10,13 proc. Poniżej progu znalazły się komitety wyborcze: Samoobrona (4,41 proc.), Prawica Rzeczypospolitej (4,11 proc.), Centrolewica (3,86 proc.), UPR (2,94 proc.), Polska Partia Pracy (2,72 proc.) i Libertas (2,14 proc.). W prawyborach udział wzięło 3669 osób, co dało frekwencję 5,72 proc. Pierwsze prawybory w historii Opoczna wygrała Platforma Obywatelska - 32,67 proc. głosów. Kolejne miejsca zajęły: Sojusz Lewicy Demokratycznej i Unia Pracy - 18,76 proc., lista nr 10 (PiS) - 16,92 proc., Polskie Stronnictwo Ludowe - 12,21 proc., Samoobrona - 5,30 proc. Progu wyborczego nie przekroczyły: Prawica Rzeczypospolitej - 4,56 proc., Porozumienie dla Przyszłości - Centrolewica (PD+SdPL+Zieloni 2004) - 3,90 proc., Polska Partia Pracy - 2,06 proc., Libertas - 1,84 proc. i Unia Polityki Realnej - 1,77 proc. Frekwencja we Wrześni wyniosła 6,53 proc. uprawnionych do głosowania, a w Opocznie - 4,73 procent. W samej Wrześni PO zdobyła 40,49 proc. głosów, drugie miejsca zdobył komitet SLD-UP - 17,11 proc. i lista nr 10 (PiS) - 12,48 proc. Próg wyborczy przekroczył także PSL z wynikiem 8,87 proc. poparcia. Poniżej progu znalazły się Samoobrona - 3,88 proc., Centrolewica - 3,83 proc., Prawica Rzeczypospolitej - 3,83 proc., UPR - 3,65 proc. Polska Partia Pracy - 3,12 proc. i Libertas - 2,32 proc. Merytoryczną częścią prawyborów we Wrześni była debata kandydatów, którzy przedstawili swoje plany i zamierzenia w nowej kadencji PE. Udział w debacie wzięli przedstawiciele ośmiu komitetów wyborczych. Nie było przedstawicieli PiS i Libertas. Jak podkreślił Andrzej Grzyb z PSL, najważniejszymi sprawami, którymi powinni zająć się europosłowie nowej kadencji są solidarna polityka energetyczna i zwalczanie kryzysu ekonomicznego. Andrzej Lepper przyznał, że Samoobrona od zawsze była za uczestnictwem Polski w UE, należy jednak renegocjować warunki tego uczestnictwa. Marek Siwiec (SLD-UP) zaapelował, by wyborcy nie głosowali na te ugrupowania, które pięć lat temu straszyły Polaków UE. Dariusz Rosati (Porozumienie dla Przyszłości-Centrolewica) dodał, że do PE Polacy powinni wysłać osoby, których później nie będą się wstydzić. Zaznaczył, że PE ma coraz większy wpływ na decyzje dotyczące Polaków, dlatego powinni wybierać kompetentnych kandydatów. Witold Tomczak z Prawicy Rzeczypospolitej ostrzegł, że jeżeli Traktat Lizboński zostanie przyjęty, oznaczać to będzie likwidację państwa polskiego. Filip Kaczmarek z PO przekonywał, że zadaniem dla polskich europarlamentarzystów będą starania, by Polska jak najdłużej otrzymywała z UE więcej pieniędzy niż wpłacała do unijnej kasy. W debacie nie uczestniczyli przedstawiciele Libertas i Prawa i Sprawiedliwości. Burmistrz Wrześni powiedział, że jest zdziwiony nieobecnością tego ostatniego ugrupowania. Jak stwierdził, wcześniej politycy tej partii zapewniali, że pojawią się w prawyborach. Powody, dla których PiS nie brał udziału w prawyborach we Wrześni, wyjaśnił rzecznik sztabu wyborczego PiS Mariusz Błaszczak. - Uważamy, że takie prawybory nie są reprezentatywne - powiedział. - To raczej zabawa, dobra zabawa dla mieszkańców Wrześni, czego nie kwestionujemy. Nie są one reprezentatywne ani dla wyborów, ani dla całej kampanii wyborczej. My przyjęliśmy inne priorytety w kampanii". Prawo i Sprawiedliwość było także nieobecne na prawyborach w Opocznie. W debacie kandydatów do PE w Opocznie wzięli udział m.in.: Adam Fronczak (PSL), Jolanta Szymanek-Deresz (SLD-UP), Magdalena Środa (Centrolewica), Marek Jurek (PR) i Andrzej Budzyński (PO). Komentując wyniki prawyborów lider PO w Łódzkiem poseł Andrzej Biernat powiedział, że to zwycięstwo jest dobrym zwiastunem przed prawdziwymi wyborami. Choć prawybory to "swego rodzaju zabawa", to jednak zwycięstwo w nich cieszy. - Widać, że wyborcy mają do nas zaufanie, niezależnie od tego, co się mówi o kampanii - dodał poseł. Przyznał jednocześnie, iż jest zaskoczony wysokim wynikiem Lewicy, a "mimo wszystko słabym PiS". - Sondaże wskazują raczej odwrotnie. Ale to nie nasz problem - zauważył. Wyraził nadzieję, że w wyborach PO osiągnie jeszcze lepszy wynik, a z łódzkiej listy do PE wejdą cztery osoby. To jednak - przypomina - zależeć będzie od frekwencji. Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak, powiedział, że wyniki prawyborów "nie oddają preferencji wyborczych Polaków". Według niego, prawybory nie są reprezentatywne, co pokazały także ubiegłe lata. Na przykład w 2005 r. w prawyborach prezydenckich wygrał Donald Tusk, a w prawdziwych wyborach większość wyborców wybrała Lecha Kaczyńskiego. - Prawybory to zabawa o lokalnym kolorycie - powiedział rzecznik klubu PiS. Według lidera wielkopolskiej listy SLD-UP do PE Marka Siwca, dobry wynik tego komitetu w prawyborach organizowanych we Wrześni i Opocznie to pochodna kampanii wyborczej. - My po prostu prowadzimy kampanię i nie dziwię się, że dała ona efekty. To, że jesteśmy lepsi od PiS mnie cieszy, ale nie dziwi - powiedział Siwiec po ogłoszeniu wyników prawyborów. Według Siwca, wyników nie należy traktować jako miarodajnych ze względu na niską frekwencję. -Frekwencja była taka, jaka była. Jeśli jednak traktować je poważnie, można zauważyć, że przewaga PO nad innymi ugrupowaniami wprawdzie jest, ale nie jest taka szokująca, nokautująca, jakiej można by się było spodziewać - powiedział. Według Siwca, prawybory pokazały, że badania renomowanych instytucji dotyczące mniejszych ugrupowań są niedoszacowane. - Wyniki prawyborów potwierdziły, że na ugrupowania takie jak Samoobrona czy Prawica Rzeczypospolitej głosuje więcej osób niż wynika z przeprowadzanych sondaży - powiedział. Zadowolenie z wyniku swojej partii w prawyborach wyraził w oświadczeniu przesłanym PAP przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek. Podkreślił, że "ponad 4 procentowy wynik i 6. miejsce w prawyborach we Wrześni i Opocznie pokazują stały wzrost poparcia" dla jego ugrupowania. Zarówno w Opocznie, jak i we Wrześni prawybory były przeprowadzone na zasadach zbliżonych do prawdziwych wyborów. Głosujący musieli się wybrać do właściwego lokalu wyborczego i tam oddać głos.