"Wywarł bardzo korzystne wrażenie. Dobre oczy i twarz" - napisał o papieżu Franciszku na swoim blogu ojciec Andriej. Ten znany filozof, teolog i pisarz ocenił, że "wybrane przez nowego papieża imię Franciszek, czyli apostoł nędzy, wróży Kościołowi rzymskokatolickiemu ogromne wstrząsy, zmusi go do transformacji w Kościół biednych, a nie Kościół solidnych panów". "Syn robotnika kolejowego i emigranta rozpoczął swój pontyfikat od prośby do narodu o modlitwę w jego intencji, a nie od udzielenia narodowi odgórnego błogosławieństwa. Pochodzi on z Ameryki Łacińskiej, gdzie Kościół katolicki już dawno wkroczył na rewolucyjną drogę z pałaców do chat" - podkreślił Kurajew. Przypomniał on też, że kardynał Bergoglio swego czasu "zuchwale oznajmił, iż Rzym potrzebuje nowej ewangelizacji". Pytany przez dziennikarzy w Moskwie, czy wybór nowego papieża wpłynie na relacje między katolikami i prawosławnymi, ojciec Andriej odpowiedział, że "nie wiadomo, jak ważny dla niego będzie dialog ze wschodnim Kościołem". "Dla Polaka (Karola) Wojtyły i Niemca (Josepha) Ratzingera temat stosunków z Rosją był ważny z powodów osobistych. Priorytety ich następcy mogą okazać się zupełnie inne: problemy społeczne Ameryki Łacińskiej i Afryki, spadek liczby wiernych w Europie i Ameryce Północnej, walka ze skutkami skandali z udziałem duchowieństwa" - wyjaśnił. Zdaniem Kurajewa temat ewentualnego spotkania papieża ze zwierzchnikiem rosyjskiej Cerkwi prawosławnej "rozdmuchują żądni sensacji dziennikarze". Według niego "dialog między dwoma Kościołami jest potrzebny, ale niekoniecznie musi toczyć się na najwyższym szczeblu". Wśród wspólnych wyzwań dla dwóch Kościołów ojciec Andriej wymienił sekularyzację społeczeństwa, narastanie agnostycyzmu oraz lansowanie liberalnych modeli zachowania w sprawach rodziny i płci. Kurajew podkreślił, że nie ma dzisiaj poważnych przeszkód, które uniemożliwiałyby dialog rosyjskiej Cerkwi prawosławnej z Kościołem rzymskokatolickim. Mimo obserwowanego w ostatnich latach zbliżenia z Kościołem rzymskokatolickim rosyjska Cerkiew prawosławna do dzisiaj sprzeciwia się wizycie papieża w Rosji. Swoją zgodę na taką pielgrzymkę - i w ogóle na spotkanie patriarchy ze zwierzchnikiem Kościoła rzymskokatolickiego - uzależnia od zaprzestania przez Watykan polityki prozelityzmu, czyli przeciągania prawosławnych na katolicyzm, i od przeproszenia za prześladowania prawosławnych, których - zdaniem Cerkwi - dopuścili się grekokatolicy na Ukrainie. Spór ten trwa od rozpadu ZSRR. Pielgrzymka do Rosji była jednym z największych marzeń polskiego papieża Jana Pawła II, który darzył ten kraj i jego naród wielką sympatią. Spełnienie pragnienia uniemożliwiło jednak nieprzejednane stanowisko Patriarchatu Moskiewskiego.