Premier został na piątkowej konferencji prasowej zapytany, co oznacza dla Polski czwartkowe wstępne porozumienie Parlamentu Europejskiego i niemieckiej prezydencji ws. mechanizmów powiązania praworządności z budżetem Unii Europejskiej , zaznaczając, że w lipcu padała z jego strony deklaracja, że nie ma możliwości uzależnienia wypłaty środków z budżetu europejskiego od tzw. praworządności. - Jak sięgnięcie państwo do konkluzji (po lipcowym szczycie UE), bardzo wyraźnie widać, że Rada Europejska pewnym mechanizmem musi zająć się niezwłocznie w sytuacji, kiedy ten mechanizm jest wydyskutowany. Na tym stanowisku stoimy cały czas - podkreślił Morawiecki. Jak dodał, nie ma możliwości, aby "tylnymi drzwiami", przez mechanizm warunkowości, Komisja Europejska, czy inne instytucje Unii mogły dokonywać samodzielnej oceny stanu działań poszczególnych państw w różnych obszarach, i w oparciu o niejasne kryteria dokonywać np. wstrzymywania płatności z funduszy. - Na to naszej zgody nie było i na pewno nie będzie - oświadczył premier. Jak dodał, Polska nie dopuszcza możliwości dowolności w stosowaniu mechanizmu warunkowości, uzależnionego np. od tzw. praworządności. - My już mamy - w cudzysłowie - swoje dobre doświadczenia przez ostatnie trzy lata. I dzisiaj na pewno skorzystamy z naszego prawa do sprzeciwu w sytuacji, jeśli nie dojdziemy do porozumienia, jeżeli te sformułowania, które tam się znajdą, nie będą odpowiadały naszym oczekiwaniom - oświadczył Morawiecki. Podkreślił, że zgadza się ze stwierdzeniem, iż każde euro musi być wydatkowane uczciwie. - Tutaj nie chodzi o powstrzymywanie jakiejkolwiek kontroli, audytu. Polska nie ma z tym większego problemu - zaznaczył. - Uzależnienie wydatków budżetowych od wyobrażeń instytucji takich jak KE czy innych państw członkowskich, lub innych instytucji, co do tego, jak funkcjonuje państwo polskie, jak funkcjonują niezależne instytucje państwa polskiego, w tym instytucje sądownicze, to na to zgodny nie będzie, na takie uzależnienie jednego od drugiego - podkreślił Morawiecki. Porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w sprawie powiązania praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia środków, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa. Decyzje w tej sprawie będą jednak podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną. Rozwiązania te muszą jeszcze finalnie zatwierdzić Parlament Europejski i Rada UE.