Franciszek ujawnił wówczas, podczas wizyty w kościele anglikańskim w Rzymie, że do cierpiącego z powodu klęski głodu i pogrążonego w wewnętrznym konflikcie Sudanu Południowego mógłby pojechać z anglikańskim arcybiskupem Canterbury, Justinem Welbym. Celem wizyty miało być wsparcie ludności. W tych dniach, po kilku miesiącach przygotowań, w Watykanie zdecydowano jednak, że taka wizyta byłaby zbyt ryzykowna, ponieważ brakuje podstawowych gwarancji bezpieczeństwa. Na miejscu - zaznacza dziennik - była watykańska delegacja. Jak podkreślono, Franciszek z trudem i smutkiem przyjął do wiadomości, że projekt podróży jest niemożliwy do zrealizowania z powodu wznowienia walk oraz eskalacji przemocy i masowych rzezi. Gazeta pisze, że arcybiskup stolicy kraju, Dżuby, Paolino Lukudu Loro wciąż wierzy, że dojdzie do wizyty w kraju, gdzie są 4 miliony katolików, jedna trzecia całej ludności.