"Coraz więcej osób jest zdania, że węgierskie stanowisko odnośnie rozwiązania kryzysu migracyjnego jest co najmniej godne rozważenia. Świadczy o tym także to, że Viktor Orban otrzymał zaproszenie do Bawarii na posiedzenie CSU" - pisze prorządowy dziennik "Magyar Hirlap". Według gazety Orban w piątek pracował w klasztorze Seeon nad tym, by "krąg partnerów współpracy wyszehradzkiej poszerzyć nie tylko o Austrię, ale i Bawarię". "Magyar Hirlap" wyraża pogląd, że wydaje się, iż zachodnioeuropejscy liderzy, wprawdzie z ociąganiem, ale jednak zaczynają sobie uświadamiać, że "nie można przesiedlić do Europy całej Afryki i Bliskiego Wschodu". Przy tym wielu nadal próbuje zmusić Węgry, by zaakceptowały kwoty relokacyjne, które poniosły fiasko - ocenia gazeta. "Ale coraz bardziej zbliża się 2019 rok, kiedy w Parlamencie Europejskim zajdą poważne zmiany i zwolenników imigracji będzie w nim prawdopodobnie dużo mniej. Tak więc jeśli nie w tym roku, to w 2019 w końcu nadarzy się sposobność dojścia do prawdziwej zgody odnośnie wypracowania w Unii wspólnej, rozsądnej polityki imigracyjnej, a podczas jej negocjowania znaczną rolę odegrają państwa wyszehradzkie i otaczający je blok" - czytamy. Inny prorządowy dziennik "Magyar Idoek" pisze zaś, że "rośnie wpływ Viktora Orbana na niemiecką politykę wewnętrzną". "Chociaż według własnego zapewnienia nie chce on ingerować w niemiecką politykę wewnętrzną, to wczorajsze przemówienie Viktora Orbana na posiedzeniu bawarskich przedstawicieli CSU w klasztorze Seeon odbiło się ogromnym echem" - pisze gazeta. Węgierski premier mówił m.in., że mieszkańcy Europy chcą zabezpieczenia przed terroryzmem, ochrony granic i pozbycia się osób, które "nie mają czego szukać na obszarze Schengen". "W wielu miejscach Europy czołowi politycy nie spełniali woli narodu. Należy zlikwidować tę sprzeczność" - mówił. Jego zdaniem rok 2018 będzie rokiem "przywrócenia woli narodu w Europie". Opozycyjny "Magyar Nemzet" ocenił zaś, że bawarska CSU "przed rozpoczynającymi się w niedzielę ponownymi rozmowami koalicyjnymi wysłała mocny komunikat: osobę Viktora Orbana". Gazeta jest zdania, że obecność węgierskiego premiera w Seeon ma znaczenie przede wszystkim dla niemieckiej polityki wewnętrznej. Podkreśla przy tym, że w 2018 r. nie tylko rozstrzygnie się skład niemieckiego rządu, ale też będą wybory regionalne. "W bawarskiej polityce za plecami CSU przyśpiesza, jako poważny rywal partia Alternatywa dla Niemiec (AfD), którą można nazwać jeszcze bardziej orbanowską. CSU osobą Viktora Orbana wysyła komunikat tym wyborcom, którzy są podatni na hasła AfD" - czytamy. Orban oraz liderzy bawarskiej CSU zamanifestowali w piątek zgodność poglądów na kwestie migracji oraz ochrony granic. Szef CSU i premier Bawarii Horst Seehofer zapowiedział projekt zacieśnienia współpracy w Europie Środkowej. "Orban stoi bez wątpienia na gruncie praworządności" - zaznaczył Seehofer. Podkreślił, że Bawaria, będzie pomimo krytyki, kontynuowała dialog z Budapesztem. Zapowiedział też, że Bawaria zainicjuje projekt zacieśnienia współpracy między krajami środkowoeuropejskimi i zapewnił, że Węgry będą uczestniczyły w tym projekcie. Zaproszenie Orbana na wyjazdowe posiedzenie grupy parlamentarnej CSU w klasztorze Seeon ostro skrytykował szef SPD Martin Schulz i inni socjaldemokraci. Orban krytykowany jest przez większość niemieckich partii za odmowę przyjęcia uchodźców. Zarzuca mu się też ograniczanie wolności słowa i mediów. Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska