"Przełomowy wynik Marine Le Pen ożywia drugą turę" - tytułuje z kolei konserwatywny "Le Figaro". W komentarzu redakcyjnym dziennik zastanawia się, kto trzyma "klucze do zwycięstwa 6 maja". Popierająca ubiegającego się o reelekcję Nicolasa Sarkozy'ego gazeta przyznaje wszakże, iż Hollande "ma z pewnością przewagę po pierwszej turze", ale "nie jest ona decydująca, biorąc pod uwagę słaby wynik Jean-Luca Melenchona", kandydata skrajnej lewicy. "Le Figaro" wzywa wprost Marine Le Pen i centrystę Francois Bayrou do poparcia w drugiej turze Sarkozy'ego: "Zdecydowana większość wyborców Frontu Narodowego z pierwszej tury, jeśli chce uniknąć najgorszej polityki, nie będzie miała innego wyboru niż poprzeć Sarkozy'ego, aby uniknąć Hollande'a" - uważa "Le Figaro". Zaznacza ponadto, że bojkot drugiej tury oznacza dodatkową szansę dla kandydata socjalistów. Lewicowy dziennik "Liberation" w swoim komentarzu redakcyjnym pisze po pierwsze o "wygranej netto Hollande'a", co wiąże się z "głęboką chęcią zmian obecnej polityki, chęcią dostrzegania innych wartości w państwie". "Jest to dążenie, które podzielają wszyscy ludzie lewicy przed głosowaniem w drugiej turze" - dodaje gazeta. "Po drugie: Nicolas Sarkozy poniósł porażkę. Ta niezrozumiała kampania, która nie pozwoliła mu ani na zamaskowanie swego bilansu, co miało swoje odzwierciedlenie w urnach, ani na zmniejszenie poparcia dla Frontu Narodowego. Przeciwnie: nigdy wcześniej skrajna prawica nie była aż tak silna we Francji" - czytamy w "Liberation". "Le Parisien" zamieszcza na pierwszej stronie zdjęcia Hollande'a i Sarkozy'ego, tytułując "Oczekiwany tandem..."; przy zdjęciu szefowej skrajnej prawicy widnieje napis "...i niespodzianka". "Hollande na czele - trudne równanie dla Sarkozy'ego" - tytułuje swoją czołówkę dziennik kół gospodarczych "Les Echos". "Hollande wysunął się na prowadzenie z ok. 29 proc. głosów, wyprzedzając Sarkozy'ego o jeden punkt procentowy, co daje mu dobrą pozycję w drugiej turze. Żeby go wyprzedzić ubiegający się o drugą kadencję prezydent musi zebrać znaczącą część elektoratu Marine Le Pen i Francois Bayrou. Zadanie bardzo skomplikowane" - uważa gazeta. "Les Echos" zwraca również uwagę na porażkę szefa skrajnej lewicy Melenchona, który bił się z Le Pen o trzecie miejsce, a dostał tylko 11 proc. "Jedyna satysfakcja: dostał dwucyfrowy wynik, który zapewnił sobie na początku kampanii" - dodaje. Tymczasem komunistyczny dziennik "l'Humanite" daje na czołówce ogromny tytuł "Sarkozy odrzucony", zaznaczając że poparcie jakie zdobył Melenchon, to "wynurzająca się siła" na francuskiej scenie politycznej. "L'Humanite" wybija, że Front Lewicowy wzywa swój elektorat do głosowania na Hollande'a.