Akcja służb ratunkowych trwała pięć i pół godziny. Pierwsze informacje wskazują na to, że pożar mógł zacząć się od awarii urządzeń klimatyzacyjnych w podziemiach hotelu. Strażacy zostali wezwani na miejsce w sobotę tuż po godzinie 18. Jak poinformował agencję CTK rzecznik praskiej straży pożarnej Martin Kavka, w sumie do gaszenia ognia i likwidacji bardzo silnego zadymienia wysłano 17 jednostek zawodowej straży pożarnej oraz jednostkę likwidacji skażeń chemicznych. W odwodzie były załogi ochotniczej straży pożarnej. Podczas interwencji dwóch strażaków zatruło się dymem. "W całym obiekcie był dym i trzeba było przeprowadzić ewakuację gości hotelu" - powiedział Kavka. Z pięciopiętrowego budynku hotelu strażacy i ratownicy medyczni wyprowadzili 34 osoby. Na miejscu udzielana była pomoc medyczna. U trzech osób stwierdzono zatrzymanie akcji serca, ale po zabiegach restytucyjnych udało się je uratować. Do akcji ratowniczej, oprócz karetek pogotowia, skierowano specjalistyczny pojazd, w którym możliwe jest udzielanie pomocy 11 osobom jednocześnie, a 12 można podawać tlen. Do szpitali trafiło w sumie dziewięć osób. Strażacy zlokalizowali ogień w trzeciej godzinie akcji. Później na miejscu została grupa zabezpieczająca pogorzelisko. "Miejsce zdarzenia przejęli policjanci ze służb kryminalnych, których zadaniem będzie stwierdzenie, dlaczego doszło do pożaru" -poinformowała w nocy z soboty na niedzielę policja w Pradze. Dla ewakuowanych gości czterogwiazdkowego hotelu Eurostars David władze miasta przygotowały noclegi w jednej ze szkół. Jak informuje CTK, również właściciel hotelu zaoferował im miejsca w innym praskim hotelu. Trzecia ofiara śmiertelna Ciężko ranny pacjent w sobotnim pożarze hotelu Eurostars David w Pradze zmarł w niedzielę rano w szpitalu klinicznym w stolicy Czech - poinformował agencję CTK rzecznik tej placówki. Po pożarze, do którego doszło w sobotę wieczorem, karetki pogotowia przewiozły do szpitali dziewięć rannych osób; pięć z nich było w bardzo poważnym stanie. Jak informuje CTK, kilku rannych już wypisano ze szpitali, inni są hospitalizowani.