Do dramatu doszło rano w siedzibie rodzinnej firmy transportowej Senges na północnych przedmieściach Tuluzy. Jak podała policja, mężczyzna w wieku około 50 lat wystrzelił z broni myśliwskiej do szefa przedsiębiorstwa i jego syna. Ofiary zginęły na miejscu. Zaraz po dokonaniu czynu zabójca zgłosił się na policję. Pierwsze ustalenia wskazują, że pracownik, kierowca ciężarówki, prawdopodobnie załatwił w ten sposób porachunki ze swoim pracodawcą. Piątek miał być ostatnim dniem pracy sprawcy, który zapowiedział wcześniej odejście z firmy. Według matki jednego z pracowników, cytowanej przez AFP, przyczyną konfliktu był spór o okres wypowiedzenia pracy. Inni zatrudnieni w przedsiębiorstwie twierdzą, że atmosfera w ich firmie była "raczej dobra" i rzadko dochodziło do sporów. Przedsiębiorstwo rodzinne Senges, zajmujące się przeprowadzkami i dostawą przesyłek, zatrudnia około trzydziestu pracowników, w tym dwudziestu szoferów.