Linie przejściowo zawiesiły w obowiązkach służbowych Nadię Eweidę, pracownicę działu odpraw pasażerskich, za odmowę podporządkowania się przepisom zabraniającym personelowi noszenia widocznych symboli religijnych. BA zmieniły później te zakazy i przywróciły Eweidę do pracy. Jednak 58-letnia obecnie kobieta chce, by linie uznały, że przepisy te oznaczały dyskryminację na tle religijnym. Grupa obrony praw człowieka Liberty oznajmiła, że popiera jej pozew. Rzeczniczka organizacji Mairi Clare Rodgers powiedziała, że brytyjskie sądy pracy wydały wyroki niekorzystne dla Eweidy, ustanawiając "niebezpieczny precedens" dla ludzi, którzy chcą wyrażać swoje poglądy religijne. Wyrok sądu w Londynie oczekiwany jest w najbliższych tygodniach.