Czy ostateczne stanowisko Unii Europejskiej będzie tak korzystne dla Polski jak proponują to obecnie brukselscy urzędnicy? Trudno przewidzieć gdyż dokument muszą jeszcze zaaprobować inne resorty komisji a w końcu państwa członkowskie Piętnastki. A z tym może być kłopot gdyż w dobie rozprzestrzeniających się epidemii takich jak pryszczyca czy choroba szalonych krów opinia publiczna w krajach Unii jest bardzo wyczulona na kwestie bezpieczeństwa żywności. Trudno więc będzie przekonać np. Niemców, że w momencie gdy zostaną zlikwidowane granice sprzedawane wyłącznie w Polsce niedostosowane mleko nie zacznie być eksportowane także dalej na zachód. W każdym razie sprawa ta będzie z pewnością rozstrzygnięta na wyższym szczeblu politycznym. Bruksela nie odrzuca także stanowczo możliwości eksportowania przez Polskę po wejściu do Unii wyrobów nie spełniających wymogów np. do Rosji. Zaznacza wprawdzie, że będzie to problem dla wizerunku Unii w krajach trzecich, ale zdaje sobie sprawę jak bardzo ważny jest dla nas rosyjski rynek.