Otwarto już dla turystów większość szlaków, zamknięte pozostaną te od Szczyrbskiego Jeziora do Hrebienioka. Cofnięto także zakaz wstępu do lasu. Pożar przypuszczalnie wywołał niedopałek wyrzucony przez turystę z przejeżdżającego samochodu. Początkowo ogień objął pięć hektarów, ale porywisty wiatr szybko rozprzestrzeniał go w stronę Nowego Smokowca oraz na niezniszczone przez zeszłoroczny huragan lasy na południowych zboczach Sławkowskiego Szczytu. Pożar pochłonął ponad 250 hektarów lasu. Straty szacowane są na 112 milionów koron, czyli około 15 milionów złotych. Na szczęście nikt nie ucierpiał.