W opublikowanym komunikacie dostawca przyznał, że iskrzące linie energetyczne mogły spowodować podczas ubiegłego weekendu dwa pożary w rejonie Zatoki San Francisco oraz w hrabstwie Sonoma, znanym z winnic. Firma nie wyklucza dalszych wyłączeń w najbliższych dniach. W ubiegłych latach stanęła na krawędzi bankructwa w rezultacie pozwów o odszkodowania za szkody wzniecone przez iskrzące przewody. Najbardziej zagrożone obecnie są południowe i północne rejony Kalifornii. Walka z pożarami przynosi pewne rezultaty. Pozwoliły one na powrót do domów ok. 30 tys. osób, jednak nadal 156 tys., głównie w rejonie miasta Santa Rosa, nie może tego uczynić.