Reklama

​Pożary buszu w południowo-wschodniej Australii

Pożary buszu w południowo-wschodniej Australii, spowodowane przez długotrwałą gorącą i wietrzną pogodę, zmusiły do ucieczki z domów mieszkańców wielu miejscowości. Ludzie szukają ratunku przed płomieniami na stadionach i budynkach publicznych.

Jak poinformowały w niedzielę władze stanu Victoria, najbardziej dotkniętego przez pożary, ostrzeżenia wysłano do ponad 45 miejscowości.

Podobne ostrzeżenia opublikowały władze stanu Nowa Południowa Walia.

Zamknięto niektóre drogi, dlatego też zalecono lokalnym mieszkańcom, aby szukali schronienia tam, gdzie aktualnie przebywają. Wyjazd na otwartą przestrzeń grozi ogarnięciem przez płomienie i odcięciem drogi ucieczki.

Ponadto jazda w gęstym zadymieniu, przy praktycznie zerowej widoczności, często kończy się wypadkiem.

Pożary buszu o tej porze roku są w południowo-wschodniej Australii częstym zjawiskiem. Temperatura powietrza w niektórych rejonach osiąga 41 st. C. Wieją silne wiatry. W tych warunkach wystarczy iskra, aby podpalić suchą roślinność. 

Reklama

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Australia

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy