Ratownicy są prawie pewni, że w ani jednym spalonym samochodzie, ani pod gruzami zawalonego stropu nie będzie już dodatkowych ofiar. Systematycznie zmniejsza się też liczba nazwisk na liście zaginionych. Policja musi sprawdzić jeszcze około 80 osób, które w momencie wypadku mogły podróżować przez tunel św. Gotharda. Tymczasem ekipy ratownicze wyciągnęły już na zewnątrz większość spalonych pojazdów. W miejscu gdzie doszło do wypadku pozostaje jeszcze 12 wraków a policja analizuje teraz przyczyny tragedii. Tunel pozostanie zamknięty przez co najmniej dwa, trzy miesiące czego skutki są już odczuwalne. Na przełęczy Brenner, która w obecnej sytuacji jest najlepszą przeprawą przez Alpy tiry stały dziś rano w ponad 10-kilometrowym korku. W wyniku środowej katastrofy w tunelu świętego Gotharda w Szwajcarii, zwiększył się ruch samochodów na austriackich drogach w Alpach. Na autostradzie wiodącej przez Taury tworzą się korki, których dawniej tam nie było. Rząd w Wiedniu przyjął już dodatkowe postanowienia, mające na celu poprawę bezpieczeństwa w tunelach. Wszystkie tunele w Austrii otrzymają równoległe chodniki ucieczkowe tzw. drugie nitki. Przyjęto 10-letni plan ich budowy. Każdego roku przeznaczone zostanie na ten cel półtora miliarda szylingów. Ale i tak jest to tylko półśrodek. W perspektywie 25-30 lat ruch samochodowy w tunelach ma ustać zupełnie. Samochody, także ciężarowe, będą przeładowywane na platformy kolejowe. Ile to będzie kosztować - nikt nie jest w stanie nawet przewidzieć. Jedno jest pewne - sama Austria za to nie zapłaci. Albo pomoże Wspólnota Europejska albo trzeba będzie ustanowić wysokie opłaty za przejazd austriackimi tunelami.