Dyrekcja laboratorium znajdującego się na przedmieściach Los Alamos niezmiennie zapewnia jednak, że niebezpieczne substancje są dobrze zabezpieczone i ogień w żadnym razie im nie zagraża. Z Los Alamos miejscami pozostały już tylko zgliszcza. A tymczasem nic nie wróży by ogień udało się opanować. Wręcz przeciwnie, coraz częściej mówi się, że pożary mogą szaleć całkowicie poza kontrolą jeszcze przez wiele tygodni.