Do pożaru znajdującego się w dzielnicy Partick w zachodniej części Glasgow zabytkowego kościoła św. Szymona doszło w nocy z 27 na 28 lipca. Straż pożarna otrzymała informację o pożarze około godz. 2.40, ale mimo intensywnej akcji gaśniczej budynek spłonął niemal doszczętnie - pozostały z niego tylko mury, ale runął dach. Wskutek pożaru nikt nie odniósł obrażeń. Początkowo policja podawała, że pożar kościoła nie był efektem przestępstwa z nienawiści ani przestępstwa dokonanego na tle religijnym. Jednak we wtorek po południu poinformowała o dokonanym aresztowaniu. Nie podano ani narodowości oskarżonego, ani motywów jego działania. Policja poinformowała jedynie, że nie poszukuje obecnie nikogo więcej w związku z tym zdarzeniem, a także, że funkcjonariusze nadal będą patrolować tę okolicę. "Zniszczenie kościoła św. Szymona było strasznym ciosem dla ludzi w całym Glasgow, którzy postrzegali go jako duchowy dom. Wiadomość, że policja aresztowała i postawiła zarzuty mężczyźnie w związku z umyślnym wznieceniem ognia w kościele, tylko spotęguje ból dla wszystkich tym dotkniętych" - oświadczyła na Twitterze katolicka archidiecezja Glasgow. Związki z Polską sięgały II wojny światowej Zbudowany w 1858 roku kościół św. Szymona był trzecią najstarszą świątynią katolicką na terenie archidiecezji Glasgow. Jego związki z Polską sięgały II wojny światowej, gdy zaczęli do niego uczęszczać stacjonujący w pobliskich koszarach żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Od tego czasu nazywany był polskim kościołem, a wojenne związki z Polską upamiętnione zostały na tablicy na fasadzie budynku. Po wojnie pozostał on centrum duchowym polskiej społeczności w Glasgow, także po tym, gdy od 2004 roku do Szkocji napłynęła fala emigrantów zarobkowych z Polski. W każdą niedzielę była tam odprawiana msza święta po polsku.