Ogień ogarnął w środę hotel w miejscowości Wintzenheim we wschodniej Francji, niedaleko granicy z Niemcami. Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze o godz. 6:33 rano - przekazał szef miejskich służb ratowniczych Philippe Hauwiller. Pierwsi strażacy przybyli na miejsce zdarzenia ok. 14 minut później. Z hotelu ewakuowano w sumie 17 osób. 11 gości ośrodka nie udało się jednak uratować. - Jest bardziej niż prawdopodobne, że zginęli zanim strażacy pojawili się na miejscu zdarzenia - przekazał Hauwiller. Tragedia przy granicy z Niemcami. "Zostali uwięzieni w budynku" Na miejsce wysłano cztery wozy strażackie, czyli w sumie 76 strażaków i cztery zespoły ratownictwa medycznego. Pożar udało się opanować ok. godz. 9 rano. - Ofiary zostały uwięzione w budynku. To ogromna tragedia - powiedział przedstawiciel departamentu Górny Ren Christophe Marot w rozmowie ze stacją BFMTV. Jak do tej pory nie jest znana przyczyna zaprószenia ognia. Okoliczności zdarzenia badają francuskie służby. Pożar hotelu we Francji. Prezydent Francji złożył kondolencje rodzinom ofiar Świadkowie zdarzenia opisali, że obudziły ich krzyki i dźwięki syren. - Zobaczyłam palący się budynek. Płomienie sięgały kilku metrów - podkreśliła mieszkanka Wintzenheim Nathalie Klotz. W hotelu o powierzchni ok. 500 m kw. przebywali podopieczni fundacji z miejscowości Nancy, zajmującej się osobami z niepełnosprawnościami. Goście ośrodka byli w wieku od 27 do 50 lat - przekazał wiceburmistrz miasta Daniel Leroy. Na miejsce zdarzenia udała się premier Francji Elisabeth Borne. Prezydent Emmanuel Macron złożył w oświadczeniu kondolencje rodzinom ofiar i podziękował ratownikom. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!