Nastąpiło to w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, podczas pierwszej nieformalnej konferencji poświęconej odbudowie Iraku, w której uczestniczyli przedstawiciele około 50 państw. Propozycja stworzenia odrębnego funduszu była jedną z niewielu oznak niezadowolenia z okupacji kraju przez siły pod wodzą USA. - Wielu delegatów chciało, aby oceniono to jako oznakę jedności - powiedział Mark Malloch Brown, szef Programu Rozwoju NZ, odnosząc się do krytycyzmu wobec inwazji na Irak. Konferencja pokazała, że jej uczestnicy "są zjednoczeni wokół sprawy jak najszybszego zbudowania Iraku, który stanie na własnych nogach", powiedział Brown na konferencji prasowej. Efektem dwudniowej konferencji jest uzgodnienie przez ONZ, Bank Światowy, Unię Europejską, Japonię, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Stany Zjednoczone, że w październiku odbędzie się konferencja darczyńców, poświęcona odbudowie Iraku. Nowy fundusz powstałby równolegle do Funduszu Rozwoju Iraku utworzonego przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, który przeznaczy pieniądze ze sprzedaży irackiej ropy na najpilniejsze wydatki na odbudowę zrujnowanego przez wojnę kraju. Uczestnicy konferencji, zorganizowanej przez USA, ONZ i Bank Światowy, mówili że Francja i kilku innych dużych darczyńców wyraziło wolę utworzenia wielonarodowej kontroli nad pieniędzmi, które mogą przeznaczyć na budowę Iraku. Pomoc darczyńców jest niezbędna, bo "jest ogólna zgoda, że dochody z ropy naftowej nie wystarczą na pokrycie kosztów odbudowy Iraku prze z kilka następnych lat", stwierdza oświadczenie uczestników konferencji. ONZ i kraje-darczyńcy nalegali podczas konferencji, aby Tymczasowe Władze Koalicyjne w Iraku jak najszybciej określiły budżet do roku 2004. W przeciwnym wypadku konferencja darczyńców natrafi na przeszkody. W konferencji uczestniczyli przedstawiciele polskiej misji przy ONZ, ale jedynie jako obserwatorzy.