Jak informuje CNN, znaczna część miasta Townsville w stanie Queensland jest zalana. W wielu miejscach nie ma prądu, a niektórzy mieszkańcy, z powodu rosnącego poziomu wody, zmuszeni są szukać schronienia na dachach swoich domów. W kolejnych dniach intensywne opady nie ustaną, według prognoz ma im towarzyszyć również porywisty wiatr. W Townsville przez wodę zniszczonych zostało setki domostw. Istnieje obawa, że z powodu nadchodzących opadów zagrożonych zalaniem może być od 10 do 20 tysięcy nieruchomości - podaje CNN. W niektórych częściach stanu Queensland o zagrożeniu informuje policja, chodząc od drzwi do drzwi i namawiając mieszkańców do opuszczenia domów. - To najgorsza powódź od 100 lat - mówiła premier stanu Queensland Annastacia Palaszczuk. Uciekający przed powodziami spotykają na ulicach... węże i krokodyle. Swoimi przerażającymi obserwacjami dzielą się w mediach społecznościowych, chcąc tym sposobem ostrzec innych. Rezydentka Mundingburry, Erin Hahn, powiedziała jednej ze stacji telewizyjnych, że w niedzielny wieczór zauważyła słodkowodnego krokodyla przed domem swojego ojca. Przeniesione z wodą w głąb lądu krokodyle mogą mieć długość nawet trzech metrów. Południowa część Australii natomiast wciąż zmaga się z upałami. Temperatury przekraczają tam ponad 40 st. Celsjusza.