Setki mieszkańców zostały uwięzione w domach i biurach. Ostateczny bilans tragedii będzie z pewnością większy. Według relacji mieszkańców dzielnic dla ubogich, pod zwałami błota może być pogrzebanych co najmniej 100 osób. Dotychczas uratowano 50 osób, a 21 trafiły do szpitala. Ze slumsów na północny Bombaju ewakuowano ok. 70 tys. osób. Akcja ratunkowa jest bardzo utrudniona, bowiem ciężki sprzęt topi się w błocie i wodzie. Od dwóch dni nie działają elektrownie, sparaliżowana jest komunikacja miejska. Zamknięto szkoły i zakłady pracy. Zawieszono połączenia kolejowe pomiędzy Bombajem a resztą kraju. Katastrofę spowodowały ulewne monsunowe deszcze, które od początku miesiąca nie opuszczają południa Indii. W ciągu ostatnich 24 godzin w Bombaju spadło tam ok. 300 milimetrów deszczu. Ulewie towarzyszy wiatr wiejący z prędkością siedemdziesięciu kilometrów na godzinę. Ulewne deszcze mają potrwać jeszcze przez następną dobę.