Sytuacja powodziowa w stolicy Francji jest wciąż wyjątkowo poważna. Jedyną dobrą wiadomością jest to, że Sekwana przestała już przybierać. Jednakże osiągnięty w centrum miasta poziom wody stanowi zagrożenie dla licznych budynków i instalacji.Dyrekcja metra RATP podjęła decyzję o o zamurowaniu wejść do najbardziej zagrożonych stacji. Linia C podmiejskiej kolei RER, biegnąca w mieście wzdłuż Sekwany i łącząca stolicę Francji z Wersalem będzie nieczynna do poniedziałku.Luwr i Muzeum d’Orsay będą zamknięte co najmniej do wtorku, by pracownicy mogli zabezpieczyć bezcenne zbiory tych placówek położonych przy brzegu Sekwany.Według wstępnych oszacowań, towarzystwa ubezpieczeniowe będą musiały wydać co najmniej 2 miliardy euro na pokrycie szkód związanych z powodziami w Paryżu i poza stolicą. Po raz ostatni stolicę Francji powódź nawiedziła w 1982 roku, a poziom Sekwany wyniósł wówczas 6,15 metra. Do wielkiej powodzi, która pozostaje punktem odniesienia dla mieszkańców francuskiej stolicy, doszło w 1910 roku. Wówczas zanotowano rekordowy poziom Sekwany - 8,6 metra, a oznaczenia na nabrzeżu wciąż przypominają przechodniom, dokąd wówczas sięgała woda. Od wtorku obowiązuje zakaz żeglugi po rzece, po której na co dzień kursują łodzie turystyczne i barki transportujące towary. Alarm powodziowy ogłoszono w Paryżu w środę, gdy Sekwana miejscami wystąpiła z brzegów i zalała niektóre wiodące wzdłuż niej bulwary i ulice. Wciąż zawieszony jest ruch regionalnych pociągów wzdłuż rzeki. W czwartek w stołecznym regionie Ile-de-France rzeka porwała 74-letniego jeźdźca, który wpadł do wody. Jego koń wydostał się na brzeg. Minister ochrony środowiska Segolene Royal oświadczyła, że obawia się, iż wraz z obniżaniem się poziomów rzek, co będzie następować bardzo powoli, służby będą odnajdywać ciała kolejnych ofiar żywiołu. Łącznie alarm powodziowy obowiązuje w 13 departamentach w regionie Ile-de-France i w środkowej Francji. Według MSW od ubiegłego weekendu, gdy rozpoczęły się ulewne deszcze, z domów ewakuowano ok. 20 tys. ludzi. Po zalanym centrum Nemours, ok. 80 km na południe od Paryża, podobnie jak w Longjumeau, ok. 20 km na południe, kursują barki, które zabierają pozbawionych prądu mieszkańców w bezpieczne miejsca. W Moret-sur-Loing, niewielkiej miejscowości uwiecznianej na obrazach impresjonistów, "woda sięga dachów młynów na wyspach" - relacjonował mer. Służby meteorologiczne podały, że miniony miesiąc był we Francji rekordowym majem pod względem ilości opadów, od kiedy 150 lat temu zaczęto prowadzić statystyki. Opady były trzykrotnie wyższe od przeciętnych.