W sobotę w Pekinie spadło średnio 163 mm deszczu. Wskutek nawałnicy, jaka przeszła przez miasto, pod wodą znalazły się całe ulice i zawaliły się dachy w wielu budynkach. Sparaliżowane zostało lotnisko - 475 lotów odwołano, a 80 było opóźnionych. Przez dwie i pół godziny metro było pozbawione prądu, a na ulicach ludzie przewracali się o niewidoczne pod wodą przeszkody. Największa fala w dzielnicy Mentougou Do kierowania ruchem drogowym dodatkowo wysłano 7000 policjantów. Z najbardziej zagrożonych podtopieniami dzielnic ewakuowano 5200 mieszkańców. Największą falę deszczu zarejestrowano w podmiejskiej dzielnicy Mentougou. Tam suma opadów z ośmiu godzin wyniosła 345 mm. Złe prognozy na kolejne dni W innych częściach Chin też trwają ulewne deszcze. W prowincji Syczuan na zachodzie kraju w nocy z piątku na sobotę spływająca z gór woda spowodowała duże osuwiska, które zniszczyły znajdującą się u podnóża gór osadę. Pod ruinami domów zginęło sześć osób. W ciągu dwóch ostatnich dni na terenie Syczuanu w powodzi śmierć poniosło 12 osób. Ponadto w sobotę w prowincji Shanxi na północy kraju cztery osoby zginęły w ciężarówce, którą porwała wylewająca się z rzeki woda. Chińskie służby meteorologiczne informują, że deszcze mogą potrwać jeszcze dwa dni i przestrzegają ludność przed osuwiskami.