"Powodzie nie ustąpiły; od 15 stycznia zginęło 11 osób, w tym pięć z powodu porażenia prądem" - powiedział rzecznik agencji zarządzania kryzysowego Sutopo Purwo Nugroho. Dodał, że sytuacja jest pod kontrolą, ale ogłoszono najwyższy stopień alertu. Powodzie są wywołane przez wyjątkowe obfite deszcze sezonowe. Wśród ofiar jest dwoje dzieci, w wieku dwóch i 13 lat. Ponad 18 tys. ludzi straciło domy. Policja i wojsko dostarczyły ponad 40 pontonów, które są wykorzystywane do ewakuowania ludzi oraz dostarczania jedzenia i środków pierwszej potrzeby mieszkańcom uwięzionym przez żywioł. W czwartek powodzie sparaliżowały część Dżakarty, w tym jej dzielnice biznesową i rządową. W piątek sytuacja wraca do normy, ale w centrum miasta utrzymuje się wysoki poziom wody. Ambasady Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii są podtopione, podobnie jak wiele luksusowych hoteli i drapaczy chmur w dzielnicy finansowej. Woda nie oszczędziła też centrów handlowych, w których znajdują się sklepy luksusowych marek jak Gucci czy Hermes. Nie działają szkoły i biura. Międzynarodowe lotnisko pracuje normalnie, ale podróżni mają problem, by się na nie dostać, ponieważ ruch uliczny i transport w 14-milionowej metropolii niemal ustały. W niektórych miejscach stolicy woda sięgała dwóch metrów. Główna ulica w sercu miasta widziana z powietrza przypominała mulistą rzekę - relacjonuje agencja AP.