"Poważne nieprawidłowości" w fińskich escape roomach
W blisko połowie działających na terenie Helsinek escape roomów wykryte zostały ”poważne nieprawidłowości w zakresie bezpieczeństwa” - podało we wtorek fińskie radio Yle. Inspekcje escape roomów w całej Finlandii zleciło w styczniu MSW.
Podstawą do zlecenia przeglądów było tragiczne zdarzenie, jakie miało miejsce w ubiegłym miesiącu w Polsce, kiedy to w wyniku pożaru w escape roomie (zwanym także pokojem zagadek) zginęło pięć nastolatek.
Kontrole stanu ochrony przeciwpożarowej zakończyły się już w Helsinkach, gdzie według informacji radia Yle w 9 na 19 działających escape roomów wymagane jest przeprowadzenie "niezwłocznych napraw", tak aby działalność mogła być kontynuowana.
Przeglądy przeprowadziły jednostki Zintegrowanej Służby Ratownictwa wykonującej m.in. zadania straży pożarnej czy z zakresu udzielania pierwszej pomocy.
Stwierdzone uchybienia związane były z organizacją dróg ewakuacji. Podkreślono także, że "miejsca rozgrywek zorganizowane zostały w nieodpowiednich pomieszczeniach" (np. w magazynach). Oprócz tego w dwóch skontrolowanych punktach organizacja odpowiednich dróg ewakuacji wymaga uzyskania pozwoleń budowlanych - zakazano użytkowania nieprzystosowanych pomieszczeń.
Według opublikowanych także we wtorek wyjaśnień służby ratownictwa "kluczowa uwaga" z inspekcji stanu ochrony przeciwpożarowej dotyczy tego, by prowadzenie działalności było bardziej zgodne z przeznaczeniem budynku.
Wyniki kontroli escape roomów z całej Finlandii mają być udostępnione w tym miesiącu.
Jednostki ratownictwa przeprowadzają kontrole w pokojach zagadek wspólnie z Agencją ds. Bezpieczeństwa i Chemikaliów. MSW zlecając przegląd podkreśliło, że escape roomy stały się popularne także w Finlandii. Według szacunków w kraju działa ok. stu tego typu placówek.
Z Helsinek Przemysław Molik
***
Przeprosiny
Redakcja serwisu Fakty przeprasza spółkę Let Me Out za umieszczenie w pierwotnej wersji artykułu "Poważne nieprawidłowości w fińskich escape roomach" zdjęcia z logotypem firmy. Wyrażamy ubolewanie z powodu tego zdarzenia, wyjaśniając jednocześnie, że fotografia miała charakter ilustracyjny i znalazła się w publikacji przez niedopatrzenie.