W ciągu ostatnich dwóch tygodni Amerykanie stracili już trzy śmigłowce i 22 ludzi. Anonimowy przedstawiciel sztabu wojsk USA powiedział, że przez zmianę rozkładu, procedur i techniki lotów armia będzie chciała zmniejszyć ryzyko zestrzelenia śmigłowców nad Irakiem. Helikoptery mają teraz latać niżej i znacznie szybciej. Największym zagrożeniem dla śmigłowców w Iraku są ręczne wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych. W magazynach irackiej armii były olbrzymie ilości pocisków typu "Strieła" czy "Igła" (rosyjskiej produkcji), które choć nie najnowsze mogą skutecznie razić nisko i wolno lecące samoloty czy śmigłowce. Część tego arsenału, po upadku reżimu Saddama Husajna, trafiła w ręce bojówkarzy.