Tymczasem - podkreślił - kontrkandydatka Lewandowskiego, obecna komisarz ds. polityki regionalnej Danuta Huebner sama przyznaje, że jest bardziej urzędnikiem niż politykiem. Sonik uważa, że w czasie panującego obecnie kryzysu, w Komisji Europejskiej potrzebna będzie umiejętność prowadzenia politycznych rozgrywek. Jego zdaniem Lewandowski - który wykazał już w PE, że jest człowiekiem walki politycznej - był "od zawsze" kandydatem na komisarza. Nikt w PO nie może więc być zawiedziony taką decyzją. Sonik podkreślił ponadto, że Lewandowski jest bliskim znajomym premiera Donalda Tuska jeszcze z czasów KL-D, a mianowanie komisarzy odbywa się z uwzględnieniem nie tylko merytorycznych, ale również politycznych kryteriów. Polityk PO zauważył także, że Huebner "chyba nigdy na forum PE nie zabrała głosu po polsku", a Lewandowski jest poza tym "o wiele bardziej wrażliwy na interesy gospodarcze Polski" niż obecna komisarz.