Jak relacjonuje z Kairu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego, którzy w ciągu dnia brali udział w manifestacji niedaleko pałacu prezydenckiego, przeszli wieczorem do centrum miasta. Jedna grupa otoczyła budynek państwowej telewizji, a druga szła mostem na Nilu w stronę placu Tahrir. Tam z kolei od kilku godzin tysiące ludzi, przeciwników islamistów, świętowały odsunięcie Mohammeda Mursiego od władzy.Jeszcze na moście grupa zwolenników Bractwa spotkała się z grupą przeciwników. W ruch poszły kamienie, koktajle Mołotowa a nawet broń. Dopiero po kilkudziesięciu minutach armii udało się oddzielić obie grupy, ale do starć wciąż dochodzi w innych miejscach centrum miasta. Najprawdopodobniej są ofiary śmiertelne. Na placu Tahrir widać uzbrojoną straż obywatelską. Wcześniej w zamieszkach w czasie manifestacji Bractwa Muzułmańskiego na północy miasta zginęły trzy osoby. Liderzy Bractwa apelowali do swoich zwolenników, aby protestowali do czasu, aż obalony przez wojsko prezydent Mursi powróci do władzy.Światowe agencje podają, że od niedzieli czyli od początku ostatnich masowych protestów w Egipcie zginęło co najmniej 60 osób. Wojciech Cegielski