Łukaszenka objął urząd prezydenta Białorusi - poinformowała państwowa agencja BiełTA. Ceremonia inauguracji odbyła się bez wcześniejszych zapowiedzi. Teren Pałacu Prezydenckiego został otoczony przez wojsko i milicję. Litwa Litwa nie uznaje Łukaszenki za prawowitego przywódcę Białorusi, a ceremonia inauguracji w Mińsku nie zmienia tej sytuacji - powiedział w środę prezydent Gitanas Nauseda. - Wybory 9 sierpnia na Białorusi nie były wolne, uczciwe i demokratyczne - powiedział Nauseda, odnosząc się do środowej ceremonii zaprzysiężenia Łukaszenki. Dodał, że "ani tajne, ani pompatyczne ceremonie nie zaprzeczą temu bezspornemu faktowi i nie stworzą iluzji legitymizacji". - Opowiadamy się za nowymi demokratycznymi wyborami prezydenckimi (na Białorusi) z udziałem międzynarodowych obserwatorów - dodał prezydent Litwy. Minister spraw zagranicznych Linas Linkeviczius oznajmił, że po tajnej inauguracji w Mińsku Łukaszenkę można nazwać byłym prezydentem Białorusi nie tylko w sensie politycznym, ale także prawnym. Zdaniem szefa litewskiej dyplomacji Łukaszenka, który złożył przysięgę na niezapowiedzianej ceremonii, stara się imitować "to, czego nie ma w rzeczywistości", co przyczynia się do represji władz wobec ludności. Według Linkevicziusa ta inauguracja Łukaszenki nie poprawia sytuacji w kraju i "jest godna ubolewania". Szwecja Szefowa MSZ Szwecji Ann Linde oświadczyła Twitterze, że Łukaszenka stracił demokratyczną legitymację do rządzenia Białorusią. "Wybory 9 sierpnia nie były ani wolne, ani uczciwe" - napisała. "Nadal będziemy pociągać go (Łukaszenkę) do odpowiedzialności za przemoc i represje wobec przeciwników politycznych i pokojowo zachowujących się demonstrantów" - podkreśliła Linde. Szefowa szwedzkiej dyplomacji odniosła się w ten sposób, jak to określiła, do "pospiesznej i niezapowiedzianej inauguracji" szóstej z rzędu kadencji Łukaszenki na stanowisku prezydenta Białorusi, które piastuje od 1994 roku. Ukraina Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy przeprowadzi pilne konsultacje, by określić stanowisko wobec politycznego statusu Alaksandra Łukaszenki i jego środowej inauguracji - oświadczył szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. - Pozycja Ukrainy jest jasna - wybory na Białorusi nie były wolne, uczciwe i przejrzyste - oznajmił minister. Jak zaznaczył, na inaugurację Łukaszenki nie został zaproszony żaden zagraniczny ambasador, nawet Rosji. Słowacja Minister spraw zagranicznych Słowacji Ivan Korczok oświadczył Twitterze, że Łukaszenka nie ma legitymacji do rządzenia krajem. "Słowacja stoi po stronie obywateli Białorusi" - napisał minister. Według szefa słowackiej dyplomacji Łukaszenka jest odpowiedzialny za przeprowadzenie na Białorusi wyborów, które nie były wolne, ani uczciwe. "Alaksandr Łukaszenka po dzisiejszej inauguracji nie ma legitymacji do rządzenia swoim krajem. Odpowiada za wybory prezydenckie, które nie były ani wolne, ani uczciwe. Słowacja jest po stronie obywateli Białorusi" - napisał Korczok.