Środki w rezerwie dla repatriantów zmniejszono na prośbę ministra spraw wewnętrznych. - Nie dość, że rezerwy na pomoc dla repatriantów są systematycznie niewykorzystywane, to zupełnie nie na miejscu, niestosownym i niezrozumiałym (...) jest przeznaczanie tych środków na pomoc dla uchodźców - oceniła w piątek posłanka PiS Elżbieta Rafalska. - Wyrażamy dalszy żal i ubolewanie, że te rezerwy nie są wykorzystywane, ale powrót tej kwoty jest dopełnieniem jednak pewnego porządku i pokazania, że nie będziemy uszczuplać środków z pomocy dla repatriantów, by przeznaczyć je na pomoc społeczną dla uchodźców - dodała. W trakcie obrad komisji finansów posłowie zajmowali się wnioskiem, by pomniejszyć o 1 mln 266 tys. zł rezerwę na pomoc dla repatriantów (rezerwa wynosi 14 mln zł). Jak wskazywała wiceszefowa MF Hanna Majszczyk środki miałyby być przeznaczone na wniosek ministra spraw wewnętrznych "na pomoc dla cudzoziemców ubiegających się o statut uchodźcy" - czytamy na TVN24. Wniosek został jednak oprotestowany przez PiS. Zdaniem posłów tego ugrupowania niedopuszczalnym jest, aby przeciwstawiać uchodźców repatriantom. Posłanka PiScytowana przez TVN24 podkreślała, że w przypadku uchodźców rząd potrafi podjąć szybkie decyzje, natomiast gdy latami nie może uchwalić odpowiednich przepisów ws. pomocy dla repatriantów. Jak z kolei przekonuje wiceszef komisji finansów Paweł Arndt (PO) "i tak nie jesteśmy w stanie wydać wszystkich pieniędzy na repatriantów, a na uchodźców tak".