Rezolucja została uchwalona głosami posłów zarówno rządzącej koalicji, jak i opozycji. Nie była inicjatywą rządową, ale - jak określili to posłowie - indywidualną reakcją prawodawców na zabójstwo ośmioletniego Iwaza Noora w miejscowości Nowshera na północy kraju. Pakistański dziennik "Dawn" cytuje fragment odręcznie napisanej rezolucji: "Izba domaga się zaprzestania haniebnych i brutalnych zabójstw dzieci, aby osiągnąć efekt odstraszający, zabójcy i gwałciciele nie tylko powinni otrzymać karę śmierci przez powieszenie, ale powinni być wieszani publicznie". W ostatnich kilku latach Pakistanem wstrząsają zabójstwa dzieci. Publiczne protesty wzbudził szczególnie gwałt i zabójstwo siedmioletniej dziewczynki w pendżabskim mieście Kasur. W demonstracjach po jej śmierci zginęły dwie osoby, a przy okazji wyszło na jaw 11 podobnych zabójstw dzieci w tym samym mieście, zignorowanych przez lokalne władze. W odpowiedzi parlament przegłosował ustawę o ochronie praw dzieci, w której zapisano kary dla policjantów opieszale reagujących w sprawach dotyczących pedofilów. Pozarządowa organizacja Sahil podała, że w 2018 r. w kraju popełniono 3,8 tys. przestępstw seksualnych wobec dzieci, tj. o 11 proc. więcej niż rok wcześniej. Rezolucja, która nie ma mocy prawnej, nie została poparta przez wszystkich posłów. Były premier Raja Pervez Ashraf powiedział, że zwiększając ciężar kary, nie redukuje się skali przestępstw. "Nie możemy wprowadzić publicznych egzekucji, ponieważ naruszają przepisy ONZ" - tłumaczył w "Dawn". Minister nauki i technologii Fawad Chaudhry ostro potępił rezolucję. "Społeczeństwa powinny działać w sposób wyważony. Barbarzyństwo nie jest odpowiedzią na zbrodnie. To kolejny przejaw ekstremizmu" - ostrzegał we wpisie w mediach społecznościowych.