Przekraczanie granicy w Brześciu odbyło się bez przeszkód i utrudnień. Poseł PiS powiedział, że po wynegocjowanym wczoraj z władzami białoruskimi "ultimatum" dotyczącym jego wyjazdu do Polski, nie było już żadnych ekscesów. Pytany, czy ma w paszporcie wpis uniemożliwiający jego kolejny wjazd na Białoruś, poseł Jagiełlo odpowiedział, że takiej adnotacji tam nie ma. Poseł PiS pojawił się dzisiaj w Sejmie. Powitano go oklaskami. - Cieszymy się z pana obecności i gratulujemy postawy. Pana obecność i to, czego pan wczoraj doświadczył, było najlepszym wyrazem zaangażowania polskiej opinii publicznej i polskiego Sejmu w przemiany demokratyczne na Białorusi. Bardzo dziękuję i gratuluję - powiedział marszałek Sejmu Marek Jurek. Przed salą plenarną witał Jagiełłę z kwiatami szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. - Chcemy serdecznie podziękować za wspaniałą, odważną postawę na Białorusi, którą prezentowałeś w imieniu klubu PiS, Sejmu i wszystkich parlamentarzystów - powiedział Gosiewski. Jagiełło podziękował klubowi PiS za wsparcie i pomoc. Jak dodał, wyrazy uznania należą się też polskim służbom konsularnym na Białorusi oraz rządowi Kazimierza Marcinkiewicza. - Gdyby nie ta postawa, gdyby nie ta pomoc, to tutaj w tym momencie na pewno by mnie nie było - zaznaczył. We wtorek po południu Jagiełło został zatrzymany przez białoruskie KGB pod zarzutem udziału w nielegalnej demonstracji na Placu Październikowym w centrum Mińska. Inne zarzuty dotyczyły: udzielania wywiadów, machania flagą oraz spotkania przy obiedzie z białoruskim opozycyjnym kandydatem na prezydenta. - Powiewałem flagą, okrzyków właściwie nie wznosiłem - mówił RMF poseł Jagiełło: Jagiełłę przewieziono do komisariatu milicji i przesłuchano. Tam zadecydowano, że poseł będzie sądzony w trybie natychmiastowym. Posłowi groziła grzywna lub nawet areszt. Wtedy interweniować musiały polskie służby konsularne: Jagiełło otrzymał czas do środy do godz. 6. rano na opuszczenie Białorusi. Namiotowa twierdza - zobacz galerię zdjęć z Placu Październikowego w Mińsku