Aleksandr Klimow oświadczył, że co prawda w dalszym ciągu nie ma potwierdzenia narodowości porywaczy, lecz o tym, że są to Czeczeni, może świadczyć fakt, iż jednym z ich żądań jest zakończenie wojny w Czeczenii. Porwany rosyjski samolot pasażerski wylądował dzisiaj w Arabii Saudyjskiej, w Medynie. O lądowaniu w Medynie uprowadzonego przez dwóch porywaczy samolotu poinformował przedstawiciel saudyjskiego lotnictwa pragnący zachować anonimowość. Dodał, że na lotnisku w Medynie utworzono specjalną ekipę do zajęcia się sprawą samolotu. Nie podał żadnych innych szczegółów. Prezydent Rosji Władimir Putin przerwał wypoczynek na nartach na Syberii i utworzył sztab kryzysowy, który z kolei jest w kontakcie z rosyjską ambasadą w Rijadzie i władzami Arabii Saudyjskiej. Rosyjski dyplomata poinformował o rozpoczęciu przez władze saudyjskie rozmów z porywaczami rosyjskiego samolotu. - Mamy nadzieję, że porwanie zakończy się jeszcze tej nocy - powiedział agencji Reuters pragnący zachować anonimowość dyplomata. Potwierdził wcześniejsze doniesienia o tym, że jeden z pasażerów samolotu odniósł obrażenia, gdy samolot w pewnym momencie gwałtownie obniżył lot. Moskiewskie lotnisko Wnukowo, na którym miał wylądować samolot, podało, że na pokładzie Tu-154 jest 162 pasażerów, z czego 98 to Rosjanie, i 12 członków załogi. Rosyjski MSZ podał, że na pokładzie tupolewa jest 59 Turków. Porywacze przejęli kontrolę nad maszyną pół godziny po jej starcie z lotniska Ataturka w Stambule. Turecki minister powiedział, że porywacze przedstawili żądania, nie powiedział jednak jakie. Samolot uprowadzono o godz. 13. czasu polskiego. Turecki minister transportu Enis Oksuz poinformował wkrótce po porwaniu, że samolot uprowadzili dwaj uzbrojeni w noże Czeczeni. Podczas porwania ranny został jeden z członków załogi samolotu. - Jedna osoba została ranna, ugodzono ją nożem. Nie ma informacji na temat innej, posiadanej przez porywaczy broni - dodał minister. Według rosyjskie MSZ, że porwany samolot został wyczarterowany od rosyjskich "Linii Lotniczych Wnukowo". Rosja od dawna zarzucała Turcji wspieranie czeczeńskich separatystów. Nie jest tajemnicą, że bojownicy ranni w starciach z rosyjskimi siłami byli leczeni w tureckich szpitalach. Niedawno Turcja i Rosja podpisały porozumienie o współpracy w walce z terroryzmem, po tym jak Ankara obiecała wstrzymać swe poparcie dla Czeczenów. To już piąte porwanie samolotu w Turcji w ciągu ostatnich trzech lat. W 1999 roku uzbrojony w nóż porywacz uprowadził samolot lecący do Kairu. Oddał się w ręce niemieckiej policji po lądowaniu w Hamburgu. Rok wcześniej tureckie siły bezpieczeństwa przeprowadziła szturm na samolot na lotnisku w Ankarze zabijając porywacza.