Pułkownik Axel Schneider zaznaczył, że zatrzymani oficerowi nie są jeńcami wojennymi tylko "gośćmi" samozwańczego mera Wiaczasława Ponomariowa. Tych samych słów użył separatystyczny lider. Niemiecki wojskowy oświadczył, że na razie nie ma informacji o tym, kiedy oficerowie z mandatem OBWE wrócą do swoich krajów. Wyraził jednak nadzieję, że stanie się to jak najszybciej. - Życzymy sobie tego z głębi serca- mówił Schneider. Dodał na konferencji prasowej, że oficerowie zostali zapewnieni, iż nic im się nie stanie. Wcześniej, Wiaczasław Ponomariow, tłumacząc motywy zatrzymania wojskowych inspektorów z Niemiec, Danii, Polski działających z mandatem OBWE wyjaśniał, że w Słowiańsku obowiązuje "stan wojenny". Dlatego jakikolwiek wojskowy przebywający bez zezwolenia staje jeńcem wojennym. Według Ponomariowa zatrzymani oficerowie, należąc do armii krajów Unii Europejskiej, byli stroną w obecnym konflikcie.