"Potrzebuję teraz pańskiej pomocy, panie Blair, ponieważ jest pan jedyną osobą na tym Bożym świecie, która może mi pomóc" - mówi łamiącym się głosem mężczyzna, który przedstawia się jako Bigley. "Sądzę, że to może być moja ostatnia szansa. Nie chcę umierać. (...) Proszę, uwolnijcie kobiety, przetrzymywane w irackich więzieniach" - dodaje. Terrorystom chodzi o uwolnienie dwóch irackich uczonych, przetrzymywanych w więzieniu w Iraku przez Amerykanów. Za czasów dyktatury Saddama Husajna obie kobiety uczestniczyły w pracach nad bronią biologiczną. Ambasada USA w Bagdadzie wykluczyła dziś rychłe uwolnienie kobiet. Grupa Zarkawiego wobec niepełnienia jej żądań ścięła już dwóch Amerykanów, Eugene'a Armstronga i Jacka Hensley'a, którzy zostali porwani w czwartek razem z Bigley'em. Jedna z więzionych kobiet, Rihab Raszid Taha al-Azzawi, zwana Doktor Bakterią, która zyskała swój przydomek jako specjalistka od <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/tematy-bron-biologiczna,gsbi,3673" title="broni biologicznej" target="_blank">broni biologicznej</a>, a zwłaszcza od wąglika, dobrowolnie oddała się w ręce Amerykanów w maju zeszłego roku. Druga uczona, aresztowana także w maju zeszłego roku, Hudy Salih Mahdi Ammasz, nazwana została przez amerykański wywiad Panią Wąglik. Jej nazwisko znajdowało się na 53. pozycji na liście 55 najbardziej poszukiwanych Irakijczyków. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/irak"class="more" style="color:#07336C">Zobacz także: IRAK - raport specjalny</a>