Reuters pisze jednak, powołując się na źródła afganistańskie, w tym policję w porcie lotniczym w Kandaharze, że lecącą z Kabulu maszynę zawrócono, ponieważ brakowało dokumentów wymaganych do lądowania w Urumczi. Rzecznik sił NATO w Afganistanie, które kontrolują lotnisko w Kandaharze powiedział, że sojusz nie otrzymał żadnych informacji o samolocie, który musiał tam lądować. "Gdyby wydarzyło się coś tak znaczącego, wiedzielibyśmy o tym" - powiedział rzecznik, cytowany przez Associated Press. Wcześniej Xinhua podawała, że doszło do porwania afganistańskiego samolotu, ale zaraz sprostowała, że chodzi o bombę, a nie o porwanie. Agencja nie podała typu samolotu, liczby ludzi na pokładzie ani nazwy linii lotniczych. Źródła afganistańskie mówią, że jest to samolot linii KamAir. Według Xinhua zarząd portu lotniczego w Urumczi otrzymał polecenie niedopuszczenia do lądowania afganistańskiego samolotu. Niemniej jednak na lotnisko wysłano siły milicyjne i służby ratownicze. W lipcu w Urumczi doszło do poważnych starć między Ujgurami, którzy wyznają islam, a napływowymi Chińczykami. Według danych oficjalnych zginęło 197 ludzi, a ponad 1700 odniosło obrażenia. Pekin odpowiedzialnością za te zamieszki obciążył "terrorystów, separatystów i obce siły". Ujgurzy stanowią około 40 procent liczącej 20 mln ludności Sinkiangu. W miastach regionu i oazach, w tym w samym Urumczi, większość mieszkańców stanowią obecnie napływowi Chińczycy. Wielu Ujgurów niechętnych jest nasilającej się chińskiej imigracji oraz partyjnej kontroli nad ich życiem społecznym i religijnym. Sinkiang to duży i słabo zaludniony obszar, obejmujący niemal jedną szóstą terytorium ChRL. Opanowany został przez Chiny w 1949 roku, gdy wojska chińskie zlikwidowały proklamowaną przez miejscowe grupy niezależną Republikę Turkiestanu Wschodniego. Sinkiang uzyskał status regionu autonomicznego 1 października 1955 roku. Działają tam separatyści ujgurscy, z których część ma być powiązana z Al-Kaidą Osamy bin Ladena.