Ciało kobiety zostało znalezione w rodzinnym domu na ulicy Gildenweg we wtorek. Tożsamość ofiary potwierdziła w rozmowie z agencją ANP rzeczniczka rodziny Judy op het Veld. - Sprawa Gino ją zniszczyła. To jest nie do opisania. Kolejne pożegnanie i pogrzeb dla rodziny. Zbliża się też kolejna rozprawa w sprawie śmierci Gino. Dla córek matki, sióstr Gino, to bardzo zły moment - przekazała rzeczniczka. Policja potwierdziła znalezienie ciała, jednak zapewnia, że na miejscu nie znaleziono śladów mogących świadczyć o popełnieniu zbrodni. Matka chłopca usunięta z sali 9-letni Gino van der Straeten został porwany 1 czerwca, gdy nie wrócił z placu zabaw do domu. Dzień później policja ogłosiła Child Alert, a rodzina i setki wolontariuszy spędzili kolejne dni na poszukiwaniach. W tym czasie policja zatrzymała 22-letniego Donny'ego M. Mężczyzna w przeszłości był skazywany m.in. za napaść na dwoje dzieci i wykorzystanie seksualne jednego z nich. Podczas przesłuchania wskazał miejsce, w którym ukrył zwłoki dziecka. Donny M. został oskarżony o porwanie, podanie chłopcu środków odurzających (m.in. ecstasy), znęcanie się, wykorzystanie seksualne i zabójstwo dziecka. Pierwsza rozprawa odbyła się 14 września, a w jej trakcie trwania sąd musiał usunąć matkę chłopca z sali. Gdy prokuratorzy w szczegółach tłumaczyli, w jaki sposób został zamordowany jej syn, kobieta zaczęła krzyczeć i nie dało się jej uspokoić. Przed wyjściem z sali krzyknęła do Donny'ego M.: Jesteś potworem! Następna rozprawa w sprawie śmierci chłopca ma odbyć się 5 grudnia.