Piraci porzucili porwanych na pokładzie rybackiego trawlera na wodach u wybrzeży delty Nigru - wyjaśnił rzecznik. Jak dodał, nie ma informacji, czy za porwanych został zapłacony okup. Rosyjskie stowarzyszenie żeglugi morskiej poinformowało, że załoga porwanego statku BBC Palonia składała się z siedmiu Rosjan, dwóch Niemców, Litwina, Łotysza i Ukraińca. Wcześniej informowano o dwóch marynarzach ukraińskich. Do ataku na jednostkę, pływającą, według różnych danych, pod banderą Niemiec albo też Antiguy i Barbudy - doszło w piątek wieczór. Piraci uprowadzili z niej członków załogi. Jeden z marynarzy, według różnych źródeł obywatel Ukrainy lub Łotwy, został ranny. Marynarka nigeryjska wyprowadziła statek w bezpieczny rejon i zapewniła mu pomoc medyczną. Żadna grupa nie przyznała się do ataku. W delcie Nigru rebelianci porywają dla okupu pracowników firm naftowych, wysadzają ropociągi i walczą z siłami rządowymi. W większości przypadków ofiary porwań zwalniane są po pewnym czasie bez czynienia im krzywdy.