Policja podała, że pilot odniósł poważne obrażenia, ale jego stan nie jest krytyczny. Przyczyną jego desperackiego kroku prawdopodobnie były problemy rodzinne - powiedziała rzeczniczka policji w Auckland, Phillipa White. Mężczyzna ukradł samolot z podmiejskiego lotniska Ardmore i groził, że uderzy w wysoki na 328 metrów wieżowiec Sky Tower w Auckland. Gdy samolot zaczął niebezpiecznie nisko krążyć nad główną dzielnicą miasta, w ślad za nim wysłano policyjny śmigłowiec. Wówczas mężczyzna zmienił kurs i ostatecznie rozbił się w morzu, w rejonie plaży St. Heliers, około 10 kilometrów od centrum Auckland. W sobotę w Nowej Zelandii odbywały się wybory do parlamentu.