Reakcja czarnoskórego Vana Jonesa była pełna emocji. "Dzisiejszego poranka łatwiej być rodzicem, łatwiej być ojcem. Łatwiej powiedzieć dzieciakom: charakter się liczy, mówienie prawdy się liczy, bycie dobrym człowiekiem się liczy" - mówił Jones, poproszony o komentarz do nieoficjalnych wyników wyborów w USA. "Dziś jest łatwiejsze dla wielu ludzi. Jeśli jesteś muzułmaninem w tym kraju, nie musisz się martwić, że prezydent cię tu nie chce. Jeśli jesteś imigrantem, nie musisz się martwić, że prezydent się cieszy, gdy twoje dziecko zostało zabrane i odesłane z powrotem bez żadnego powodu" - mówił, a po jego policzkach płynęły łzy. Zobacz też: Donald Trump liczy jeszcze na SN. Jakie ma szanse? "<Nie mogę oddychać>. To nie był tylko George Floyd. Było wielu ludzi, którzy czuli, że nie mogą oddychać" - dodał. Dalej mówił o strachu o najbliższych, jaki towarzyszy czarnoskórym Amerykanom. "To dla nas naprawdę ważne, że możemy zaznać trochę pokoju" - stwierdził. "Chcę, żeby moi synowie to widzieli" - mówił, patrząc wprost w kamerę. "Łatwo iść na łatwiznę i pozbyć się tego tematu. Ale to wraca. (...) Przykro mi z powodu tych, którzy przegrali, dla nich to nie jest dobry dzień. Ale dla wielu ludzi to dobry dzień" - powiedział. Zobacz też: Były prezydent USA wysłał jasny sygnał Trumpowi