Według ustawy każdy zdrowy psychicznie obywatel Portugalii może określić szczegóły dotyczące swojego leczenia w sytuacji, gdyby stracił świadomość, np. w następstwie wypadku. Zgodnie z nowym prawem w testamencie życia można zdefiniować formy, w ramach których pacjent mógłby być leczony, a także warunki, na jakich chciałby on ewentualnie odstąpić od zabiegów medycznych. Przepisy dają też możliwość zaniechania terapii, która służyłaby przedłużeniu życia, lecz byłaby agresywna i pogłębiała cierpienia chorego. Z ustawy wynika, że "życzenie dotyczące form leczenia po utracie świadomości powinno zostać przedstawione w sposób szczegółowy. Poza tym osoba składająca deklarację nie może podlegać naciskom ze strony innych osób". Przepisy o testamencie życia pacjenta spotkały się z krytyką władz Krajowej Rady Nauk Etycznych i Życia (CNCEV), organu doradczego portugalskiego parlamentu. Zdaniem jej prezesa, Miguela Silvy, nowa regulacja jest niekompletna i wymaga pilnego uzupełnienia. "Ustawodawca nie zdefiniował precyzyjnie co rozumie pod pojęciem życzenie pacjenta. Poza tym, w Portugalii nadal brak Krajowego Rejestru Testamentu Życia, przed urzędnikami którego pacjent określałby sposoby i formy, w jakich miałby być w przyszłości leczony" - powiedział Silva. Kościół katolicki "za" O dopracowanie nowej ustawy zaapelowali również niektórzy przedstawiciele Kościoła katolickiego w Portugalii. Jego hierarchia pozytywnie oceniała jednak ideę testamentu życia pacjenta. "Nowe prawo nie jest furtką do wykonywania zabiegów eutanazji. Nie ma w nim zgody na użycie mechanizmów odbierających życie ludzkie. Ustawa pozwala natomiast chronić chorych przed nieuzasadnionym pogłębianiem ich cierpień" - poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej biskup diecezji Fatima-Leiria, Antonio Marto. Dotychczas portugalski Episkopat nie wydał żadnego oficjalnego komunikatu w sprawie ustawy o testamencie życia pacjenta.