- Liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. Stoimy w obliczu potwornej tragedii - powiedział premier Portugalii Antonio Costa w oświadczeniu, które wygłosił w nocy z soboty na niedzielę przed siedzibą obrony cywilnej pod Lizboną. Wcześniejszy bilans mówił o 59 ofiarach śmiertelnych i około 60 rannych. W niedzielę po południu władze ogłosiły trzydniową żałobę narodową. Przeszukują pogorzelisko - Liczba osób, które zginęły w pożarze, może przekroczyć 60 osób - przekazał Valdemar Alves, burmistrz gminy Pedrogao Grande, gdzie zginęło najwięcej ludzi, a przy tym jednej z trzech gmin dotkniętych przez żywioł w Leirii."To nadal niepełna liczba, która jeszcze dzisiaj może wzrosnąć. Rozpoczynamy właśnie poszukiwanie ciał ofiar w pogorzelisku. Mamy świadomość, że w wielu domach położonych w pobliżu ogarniętego pożarem lasu mogą znajdować się ofiary śmiertelne" - poinformował Alves.Dodał, że szybko rozprzestrzeniający się ogień mógł zaskoczyć wiele osób przebywających zarówno w ich domach, jak i w lesie, a także w pobliżu jednego z rzecznych kąpielisk. "Pożar wybuchł w porze popołudniowej, a więc w czasie, gdy wiele osób przebywało w domach. Spodziewamy się, że wiele mieszkających w pobliżu lasu osób starszych mogło nie przeżyć tego pożaru" - dodał Alves. Żywioł zaskoczył mieszkańców Pożary wybuchły w sobotę na krótko przed godziną 15 czasu lokalnego (16 w Polsce) w rejonie miejscowości Pedrogao Grande, około 150 km na północny wschód od Lizbony. Wieczorem w środkowej części kraju wybuchło około 60 pożarów, które całkowicie zaskoczyły mieszkańców. Kilka osób zaczadziło się w swoich domach, ale większość ofiar znalazła się w pułapce, gdy samochodami próbowała uciec z zagrożonego regionu. Wiele osób jest rannych. Strażacy znaleźli między innymi poparzoną, 8-latkę, która samotnie szła drogą tuż obok jednego z pożarów. Z ogniem walczy teraz niemal 2 tysiące strażaków. Wiele ofiar spłonęło w samochodach Według straży pożarnej najwięcej osób zginęło w sobotę po południu na drodze szybkiego ruchu koło Pedrogao Grande, kiedy silny podmuch ognia ogarnął kilka jadących samochodów. W efekcie śmierć wewnątrz pojazdów poniosło 19 osób. Media alarmują, że liczba ofiar może być jeszcze większa, bo lokalne władze nie mają dostępu do wielu miejsc, ogarniętych przez żywioł. Część osób, które zmuszone zostały do ucieczki z domów, zakwaterowano w tymczasowych ośrodkach. Nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu pożarów, choć najprawdopodobniej pierwszy z nich zaczął się od uderzenia pioruna w drzewo. W Portugalii panują 40-stopniowe upały, a od wielu dni nie spadł deszcz, stąd roślinność była wysuszona i podatna na pożary. UE spieszy z pomocą dla Portugalii W odpowiedzi na prośbę Portugalii o pomoc, Komisja Europejska uruchomiła centrum koordynacji reagowania kryzysowego. Zbiera ono oferty z unijnych krajów i przekazuje władzom w Lizbonie. Komisarz do spraw pomocy humanitarnej i sytuacji kryzysowych Christos Stylianides poinformował, że Francja zaoferowała trzy samoloty do gaszenia pożarów, które mają pomóc strażakom w walce z żywiołem. Samolot wysłała także Hiszpania w ramach dwustronnej pomocy. Komisja Europejska poinformowała, że unijne centrum reagowania kryzysowego monitoruje sytuację i jest cały czas w kontakcie z władzami w Lizbonie. Do Portugalii poleciał też specjalny wysłannik, który będzie koordynował pomoc oferowaną przez państwa członkowskie i ewentualne kolejne prośby o wsparcie. W opublikowanym oświadczeniu komisarz do spraw pomocy humanitarnej i sytuacji kryzysowych przekazał też kondolencje rodzinom i bliskim ofiar pożaru. Łącznie w niedzielę w Portugalii płonęło ponad 150 obszarów leśnych.