W głównym mieście wyspy, Funchal, pod wodą znalazło się większość ulic. Na dodatek wichura poprzewracała wiele drzew. W czwartek zawieszono loty samolotów z i na wyspę. "Na razie nie ma zagrożenia dla ludzi, ale w każdej chwili sytuacja może się pogorszyć" - oświadczył burmistrz Funchal Miguel Albuguerque. Przypomniał, że w lutym tego roku ulewne deszcze spowodowały na Maderze powódź i błotne lawiny, w których zginęło ponad 40 ludzi.