Według pierwszego nadanego przez stację TVI losowania loterii Antonio Simao prawidłowo skreślił wszystkie liczby. - Po zapisaniu wylosowanych numerów okazało się, że idealnie pasują one do moich skreśleń. Skakałem z radości po uświadomieniu sobie, że wygrałem prawie 200 mln euro - wspomina portugalski gracz. Radość zwycięzcy nie trwała jednak długo. Po kilku minutach TVI poinformowała, że przez pomyłkę zaprezentowała archiwalne nagranie. Niebawem nadano aktualne losowanie, w którym wylosowane liczby różniły się od wyniku przedstawionego wcześniej. - Skontaktowałem się z organizatorem konkursu, który poinformował mnie, że nastąpiła telewizyjna pomyłka i nie mam prawa do nagrody. To był jeden z najgorszych dni w moim życiu. Czułem ból w klatce piersiowej. Nie mogłem powstrzymać się od łez. Zrozumiałem, że jestem najbardziej pechowym człowiekiem świata - powiedział mieszkaniec Lourinhi. Co gorsza, wygrana przeszła właścicielowi baru koło nosa nie po raz pierwszy. - Przed kilkoma laty wytypowałem poprawnie rezultat Euromilhoes. Niestety, majątek nie trafił do mnie, gdyż nie udało mi się na czas dostarczyć skreśleń do kolektury. Do dzisiaj przechowuję w domu tamten kupon - wyznał pechowy gracz. O braku szczęścia może też mówić 38-letni mieszkaniec Trofy. Wytypowane przez niego liczby również zgadzały się z pierwszym wyemitowanym w telewizji, omyłkowym losowaniem. Niedoszły zwycięzca zapowiedział złożenie pozwu do sądu przeciwko stacji TVI. Władze stacji uruchomiły już wewnętrzne dochodzenie w sprawie pomyłki. - Sprawdzamy wnikliwie, jak mogło dojść do zamiany nagrań. Winni zaniedbania zostaną ukarani - zapewniło w komunikacie kierownictwo TVI.